Igor Janke, autor podcastu Układ Otwarty, stawia tezę, że Polska może dokonać drugiego wielkiego skoku cywilizacyjnego i za 20-30 lat być jednym z liderów Europy, stać się silnym państwem z potężną armią, nowoczesną gospodarką i wielkimi firmami o światowym zasięgu. Autor opisuje bardzo osobiste doświadczenia ostatnich 30 lat życia w Polsce.
Rozmawia też z ludźmi, którzy zbudowali wielkie firmy i są ekspertami w różnych dziedzinach, m.in. Andrew Michta, generał Rajmund Andrzejczak, Rafał Brzoska, Krzysztof Pawiński.
Rozmówcy Igora Janke mówią o niezwykłej przedsiębiorczości i wykształceniu Polaków. Drugi skok jest na wyciągnięcie ręki, trzeba tylko zlikwidować pewne bariery i mieć jasną strategie rozwoju. Jakie i jak to zrobić – mówią ludzie, którzy odnieśli ogromne sukcesy.
Rafał Brzoska, szef InPostu, mówi tak: „Jeżeli mówimy o skali podatkowej, to uważam, że polski system jest bardzo dobry i sprawiedliwy. Natomiast jest zdecydowanie nieprosty. Jest opresyjny, pozostawia dużą dowolność interpretacyjną, która rodzi wiele ryzyk. To stanowi dziś ogromną barierę. Uproszczenie systemu podatkowego, ujednolicenie zachęt inwestycyjnych jest konieczne. Nie może być tak, że ktoś dostaje zdecydowane fory tylko i wyłącznie dlatego, że jest znacznie większym inwestorem albo obiecał utworzyć tyle a tyle miejsc pracy. Często potem okazuje się, że to są miejsca pracy słabej jakości, źle opłacane, mamy do czynienia wręcz ze swego rodzaju wyzyskiem. Ta nierówność, która została stworzona, uderza w polskie firmy. Musimy potem konkurować z dużym graczem na rynku, na którym on startował z lepszej pozycji.”
Szef Maspexu, Krzysztof Pawiński radzi, żeby wyciągać wnioski z cudzych błędów: „Sukces to nie jest ciąg genialnych decyzji, sukces to jest suma mniejszej ilości popełnianych błędów. Łatwiej być lepszym, jeśli się ma dobrze zrobioną taką analizę wsteczną. Popatrzmy na gospodarkę niemiecką, na błędy, które poczyniono tam na przykład z punktu widzenia polityki imigracyjnej. Są one kolosalne. Czy musimy je powtórzyć? Nie sądzę. Co więcej, na te błędy nie mogliśmy sobie pozwolić z biedy. Wypracowaliśmy całkiem rozsądny model imigracyjny – z jednej strony mamy bardzo niski poziom wsparcia socjalnego dla imigrantów, a z drugiej nie dajemy żadnych istotnych ograniczeń w dostępie do rynku pracy. To najlepsze możliwe rozwiązanie minimalistyczne. Każdy, kto pracuje, płaci podatki, ma dostęp do podstawowych usług socjalnych i jest mile witany. To jest naprawdę innowacja zawstydzająca swą prostotą i skutecznością. Jak popatrzymy na Niemcy, na Szwecję, czy na Holandię, to widać zasadniczą różnicę. Wystarczy, że zrobimy ten jeden błąd mniej w tym obszarze”.
Kolejna obserwacja – błędy polityki transformacji energetycznej, które widzimy na Zachodzie. „Wystarczy, że zrobimy ją lepiej, znowu może się to przerodzić się w trwałą przewagę. To podejście, które wygrywa tam dziś, że mamy przeprowadzać transformację energetyczną kosztem poziomu naszego życia, jest absolutnie błędne. Powinniśmy to zatem zrobić inaczej, w oparciu o postęp technologiczny, ale w istniejących technologiach, a nie licząc na obiecany postęp nauki w przyszłości, który się wydarzy, albo nie. Przywykliśmy, że politycy wchodzą z butami w ekonomię, idą z pustymi obietnicami, łamiąc zdrowe zasady ekonomii. Ale to, że teraz polityka wchodzi w obszar nauki i technologii i mami nas jakimi to technologiami będziemy dysponowali za pięć czy siedem lat, to jest to chore. Wystarczy, że tego unikniemy i będzie naprawdę dobrze” – mówi Krzysztof Pawiński.